15-letni Filip, który przez rok pracował nad stworzeniem klawiatury, która może pomóc osobom niepełnosprawnym już czeka na decyzję Urzędu Patentowego.
„Sprawa została zgłoszona, czekamy na sprawozdanie ze stanu techniki, publikację informacji o zgłoszeniu, a następnie decyzji o udzieleniu patentu.” – mówi Piotr Mierzwiński, rzecznik patentowy w kancelarii JWP Rzecznicy Patentowi, który pro bono zajął się sprawą z ramienia fundacji JWP Pomysł Patent Zysk.
Zapraszamy do poznania 15-letniego wynalazcy. O Filipie, jego zainteresowaniach i kolejnych wynalazkach opowiada jego tata, Bogusław Piękoś.
Czym interesuje się Filip? Co go fascynuje?
Filip interesuje się głównie wszystkim, co związane jest z komputerami, dużo czyta i programuje. Fascynuje go składanie drobnych programowalnych urządzeń. Tak powstał jego wynalazek, postanowił zbudować programowalną klawiaturę dla samego siebie.
Oprócz tego pracuje nad inteligentnym domem. Uwielbia Morgana Freemana. Gry komputerowe lubi jak każdy, ale nie przesadza, gra głównie w teamie z rodzeństwem. To go relaksuje.
Co jest wg Pana najistotniejsze w zgłoszonym do UPRP rozwiązaniu?
Najistotniejsze w zgłoszonym rozwiązaniu jest zastosowanie czujników magnetycznych, jako przełączników w klawiaturze wraz z aktywującym je pointerem, który może mieć różną formę. To może pomóc wielu osobom niepełnosprawnym w pracy z komputerem.
Czy ktoś już korzysta z wynalazku? Jeśli tak, to jakie są jej/jego wrażenia?
Najpierw z programowalnej klawiatury ZHELTA K6 bez czujników magnetycznych skorzystali koledzy z klasy. Bardzo im ułatwia np. granie.
Od niedawna, po wcześniejszym spotkaniu z osobą niepełnosprawną mającą sprawną tylko jedną dłoń w bardzo małym zakresie ruchu, dostosowano pointer do jej chwytu i dołożono podstawkę do klawiatury ZHELTA K46, umożliwiającą jej nachylenie.
Nieopisana radość osoby niepełnosprawnej, to największa zapłata za przekazanie i instalację klawiatury w domu. To niemalże nowy rozdział w życiu takiej osoby. Klawiatura nie służy tylko do pisania, ale do wykonywania najczęstszych czynności. Wszystko dla tej osoby zostało zaprogramowane specjalnie pod jej wymagania.
Takich ludzi zgłasza się więcej, a spotkania z nimi są inspiracją do kolejnych modyfikacji wynalazku.
Czy jest jakieś zainteresowanie wynalazkiem ze strony dużych firm lub instytucji?
Spotykaliśmy się na konferencji z udziałem dyrektorów okolicznych ośrodków dla osób niepełnosprawnych. To daje szersze spojrzenie, pobudza do myślenia, jak im pomóc i otworzyć szerzej okno na świat.
Wielu niepełnosprawnym osobom na świecie proponuje się eutanazję ze względu na ich przypadłości. Jeśli ten wynalazek uratuje życie choć jednej takiej osobie, to będzie to wielkie osiągnięcie… Trzeba tylko do nich dotrzeć. Potrzeba czasu i rozgłosu.
Czy faktycznie nikt na świecie jeszcze tego nie wymyślił?
Wygląda na to, że nie wymyślił. Nikt nie sprzedaje takich klawiatur bezdotykowych.
Podobno była próba przejęcia pomysłu. Jak to wyglądało? Jak została powstrzymana?
Próbowano podpatrzeć, jak działa klawiatura, co jest elementem wykonawczym. Kilku poważnych i zdolnych inżynierów dokładnie wpatrywało się w działającą klawiaturę ZHELTA K6 i nie wymyślili. Zapewne nikt nie przypuszczał, że to takie proste rozwiązanie. Na wszelki wypadek wysłałem pismo z ostrzeżeniem, że to własność intelektualna Filipa.
A jak natrafiliście Państwo na Fundację JWP?
Przez szkołę Filipa ZSTiO w Jarosławiu. Przez Pana dyrektora Adama Tomaszewskiego i Pana profesora Artura Tutkę. Fundacja JWP bierze udział w projekcie edukacyjnym UPRP Własność Intelektualna w Twojej Szkole.
Jakie są Państwa przemyślenia po zapoznaniu się z procedura patentową i pierwszym zgłoszeniu?
Samodzielnie byłoby trudno. To tak jak z wnioskiem do sądu. Musi być specjalista. W Fundacji JWP trafiliśmy na wyjątkowego Pana Piotra Mierzwińskiego. Brak słów, jak Filipowi pomógł. Dopracował każdy szczegół, o każdy dokument pytał i dbał, aby było wszystko.
Czy Filip pracuje nad nowymi projektami?
Oczywiście. Na razie na pierwszym planie są modyfikacje istniejących projektów klawiatur. Kolejne projekty, jak na przykład urządzenie ratujące życie ludzi w górach. Niedługo powstanie prototyp.
Jakie plany edukacyjne ma Filip?
Na razie jego plany nie są bardzo dalekosiężne. Wszystko po kolei. Najpierw chce studiować na Politechnice Rzeszowskiej.